poniedziałek, 3 października 2011

nowe....

Nie poznawałam siebie. Wakacje się skończyły. Mąż wrócił do domu. Już nie byłam taka wolna jak do niedawna. Nie wspomniałam mu o gwałcie. Po co? I tak by nie zrozumiał i pewnie cała winą za to zdarzenie by mnie obarczył. A pies go trącał. Stałam się inna. Poczułam w sobie jakąś wewnętrzną siłę. Odkryłam siebie jakiej nie znałam. To, co w te wakacje się wydarzyło, zaczynając od gwałtu, po poznanie faceta o którym nic, kompletnie nic nie wiem i wiem, że ta znajomość w każdej chwili może się zakończyć, odmieniły mnie radykalnie. Muszę przyznać, że zaczynam się uzależniać od tej znajomości. Traktuje mnie jak własność. Traktuje mnie jak sukę. Jestem na każde jego polecenie. Wykonuję każde, nawet najbardziej zboczone.... zaraz... zaraz... zboczone w kategoriach z mego, jakby poprzedniego życia, życzenie. Jestem jego i to mi się ogromnie podoba. Daje mi coś, czego sama opisać nie mogę. Jesteśmy już ze sobą trzy miesiące. Spotykamy się jak tylko mam możliwość wyrwania się z domu. Wymyśliłam sobie niedawno dodatkowe zajęcia w pracy i mam bardzo dobre alibi, by oddać mu się kiedy chce i jak chce. Nigdy nie przypuszczałam że można tak mną zawładnąć i... powiedzmy sobie szczerze, uzależnić od siebie.
Zorganizowano szkolenie na które się zgłosiłam z ochotą i już wiedziałam, że będę na nim tylko jeden dzień a resztę spędzę z nim. Napisałam maila i.... i nastała kilkudniowa cisza. Chodziłam rozdrażniona, by nie powiedzieć wściekła. Jutro jest wyjazd a od niego nie ma znaku życia. Cholera, cały mój plan weźmie w łeb i będę musiała słuchać głupot. Dzień wyjazdu. Ostatnie sprawdzenie poczty i... JEST !!! Jest mail od niego.
"Jutro przyjadę po ciebie, podaj mi tylko adres. Będę wieczorem, około 20"
Tylko tyle albo aż tyle.
Poczułam wilgoć między udami. Kilka słów a ja jestem już gotowa by wszedł we mnie i zrobił ze mną co chce. Odpisałam i czekałam na odpowiedź. Nic już nie napisał. Cała drogę i przez zajęcia myślałam czy przyjedzie i co tym razem dla mnie wymyśli. Wymyślałam różne scenariusze i byłam coraz bardziej nieobecna i podniecona. To niesamowite jak się zmieniłam. Jak stałam się po kilku latach małżeństwa odmieniona, promienna, uśmiechnięta i pragnąca coraz to nowych doświadczeń.
Przyjechał punktualnie, otworzył drzwiczki i wsiadłam. Nie zamienił ani słowa na powitanie, żadnego gestu, oschły i władczy jak zawsze. Tak jechaliśmy w milczeniu. Po kilku godzinach które dłużyły się ogromnie przyjechaliśmy pod jakąś willę. Brama się otworzyła i wjechaliśmy na podjazd. Drzwi były otwarte tak jakby ktoś nas oczekiwał. Wyjął mi torbę podróżną z dłoni, wziął za rękę i poprowadził głębiej, do salonu gdzie moim oczom ukazał się widok, który spowodował, że od razu popłynęłam z podniecenia.
Na ogromnej sofie ujrzałam piękna, wyjątkowo piękna kobietę z drugą. Jedna leżała, druga ją pieściła ustami sama mając w sobie kutasa muskularnego faceta. Jak ja nie lubię mięśniaków ale ten a raczej to co ujrzałam wzbudziło moje podniecenie i zachwyt. Miał grubego i długiego, jak wychodził to wydawało się, że ma z pół metra. Nawet nie zerknęli na mnie dalej zajęci sobą
- rozbierz się - pierwsze słowa jakie usłyszałam z jego ust tego wieczoru
Zaczęłam się rozbierać widząc jak mięśniak odwrócił głowę obserwując mnie teraz uważnie. Widząc to zwolniłam,
powoli odkrywałam swe ciało i delektowałam się coraz bardziej pożądliwym wzrokiem jakim mnie taksował, nie przerywając ruchania brunetki.
- uklęknij przy nim i weź go do ust
Uczyniłam to niezwłocznie, z bliska wcale nie był taki porażająco duży, z większych ale nie ogromny. Wyszedł i wzięłam go do ust. Poczułam smak jej cipki, ostry, o intensywnym zapachu, jakby nie jeden orgazm już był za nią. Bawiłam się samą główką, by wessać go nagle najgłębiej jak tylko mogłam. Kątem oka zobaczyłam jak mój Pan i Władca usiadł sobie w fotelu, zapalił papierosa i rozpinając rozporek uwolnił swego rycerza i zaczął go masować dłonią.
Poczułam usta na swych stwardniałych sutkach, dalej zajmując się sterczącą pała czułam jak panienki przestały się sobą zabawiać skupiając się teraz na mnie. Poczułam dłoń masującą mą cipkę
- Kaziu, ale ona płynie - brunetka tymi słowy oznajmiła wszystkim mój stan podniecenia

- Gosiu, zajmij się naszą nową przyjaciółką - powiedział Kazio wyjmując z mych ust swą pałę i odszedł siadając obok mego Pana
Gosia, brunetka, wzięła mą dłoń i poprowadziła do łoża
- zajmij się Iwoną, suczko - powiedziała ciepłym, miłym głosem
Położyłam się na niej tak, że miałam głowę pomiędzy jej udami i patrzyłam na mokrą z podniecenia cipkę. Pachniała intensywnie i ten zapach działał na mnie, pobudzał, podniecał, prowokował wszystkie moje zmysły. Nawet nie podejrzewałam siebie, że mam skłonności do kobiet a właśnie to odkrywałam. Zbliżyłam swe wargi do jej płatków. Przyglądałam się dokładnie, różowiutkie, lekko pomarszczone, błyszczące od soków jakie wąską stróżka wypływały rysując ścieżkę w stronę odbytu, objęłam je ustami, wessałam do siebie, zaczęłam nimi bawić jednocześnie czując jej dłonie na swych pośladkach, czułam jej oddech na udach, poczułam jej język na swej cipce i aż dreszcz przeszedł po mnie.
Włożyłam w nią palec, poruszałam nim naśladując ruchy kutasa, jęknęłam, bo poczułam nie tylko język na swej cipce, poczułam drugi całujący mój odbyt i coś miękkiego powoli się w niego zagłębiającego z lekko słyszalnym pomrukiem pracującego silniczka, eksplodowałam natychmiast silnym orgazmem. To było cudowne co teraz czułam, wprawny języczek cudownie drażniący mą łechtaczkę i wibrator zagłębiający się coraz bardziej w mój odbyt. Sama też nie próżnowałam, włożyłam kolejny palec i drażniłam dość silnie, by nie powiedzieć z lekka brutalnie wnętrze, które zaczynało się na mych palcach zaciskać, czułam jak napinają się mięśnie jej ud, jak unosi biodra rytmicznie, jak szuka odpowiedniego ułożenia ciała, by odczucia były jak najsilniejsze, nagle wypięła się w luk, uniosła mnie do góry jak piórko, krzyczała, zaczęła poruszać biodrami na boki i wytrysnęła obfitym orgazmem, aż trysnęła fontanna spomiędzy mych palców obficie zalewając narzutę. Widziałam nie raz na pornolach "mokre" orgazmy ale nigdy nie miałam okazji tego sama przeżyć. Byłam zaskoczona. Zawsze wydawało mi się, że panna na filmie po prostu się zsikała ale to nie był mocz, na pewno to nie był mocz. Inny zapach. Inny smak. Niesamowite doświadczenie, kolejne z tych jakie miało być jeszcze moim udziałem.
- dość tego - usłyszałam głos swego pana
- chodź - ujął mnie za rękę i poprowadził do innego pokoju w którym z sufitu zwisała dziwne, skórzane chomąto.
- usiądź tu - po czym zapiął mnie w jakieś skórzane paski tak, że prawie leżałam z nogami podciągniętymi wysoko, z wypiętą dupą, z odchyloną głową
Wszedł we mnie bez czekania, trzymał za rzemienie mocujące to cudo do sufitu i posuwał mnie, za każdym razem mocno dobijając do samego dna, aż chwilami sprawiało mi to ból. poczułam dłonie na swej głowie, spojrzałam i sterczący kutas kierował się wprost w me usta, na piersiach czułam pocałunki i pogryzienia - obie suczki zajęły się mną. Odpływałam powoli, traciłam świadomość tego co się ze mną robi czując co chwila silne orgazmy jakich jeszcze nie przeżyłam. Wpatrywałam się w tego co mnie ruchał w usta, widziałam jak spływa po nim pot i czułam, że za chwile dojdzie. Jeszcze bardziej zesztywniał w mych ustach, zaczął pulsować jednocześnie wypełniając mój przełyk rzadką jak woda spermą. Widać już nie raz szczytował dzisiejszego dnia. Tak naprawdę niewiele pamiętam z tego co dalej się działo tego wieczoru. Rozkosznie zmęczeni poszliśmy spać na ogromnym łożu. Z samego rana czekały mnie inne doznania....

środa, 20 lipca 2011

Ewa


Przytuliłeś sie do mnie...
nagi...
spragniony...
ze sterczącą pałką...
Całowałeś mą szyję...
całowałeś me piersi...
schodziłeś coraz nizej...
czułam twe usta na udach
czułam twe włosy łaskoczące me pachwiny...
czułam twój oddech na swej cipce....
czułam twe dłonie na udach lekko je rozchylające...
czułam twe usta obejmujące jej wargi...
czułam dotyk twej głowy na mych udach...
czułam jak je ssiesz...
czułam ciepło twych ust...
czułam wilgoć wtego języka.....
czułam twój język ślizgający sie po jej płatkach...
czułam jak wchodzi we mnie i cudownie mnie rozpiera...
czułam jak włożyłeś we mnie paluszek...
czułam jak atakujesz me wnętrze...
czułam jak wkładasz we mnie kolejny paluszek....
czułam w sobie kolejny...
czułam nastepny...
czułam jak ropychasz się we mnie...
czułam w sobie juz całą dłoń....
jak cudownie czuć lekki ból w połaczeniu w lawinowo narastającym podnieceniem...
Wyjąłeś ją ...
Jak luźno...
jak swobodnie....
jak nagle mi brak ciebie we mnie...
- wróć proszę - wyszeptałam ci wprost do ucha
- poczekaj - odpowiedziałeś
ukłeknąłeś pomiędzy mimi udami ...
podciągnąłeś mnie ku sobie...
czułam jak twój naprężony z podniecenia kutas pokonuję lekki opór mego wejścia...
czułam jak wchodzisz we mnie powoli ...
czułam jak rozpierasz się dochodząc do samego końca...
czułam jak uderzasz o samo dno...
czułam jak wychodzisz prawie cały by po chwili, jednym szybkim ruchem, wejśc do końca, jakbyś nadziewał mnie na pal...
czułam jak zaciskam się na tobie...
zamknęłam oczy
- otwórz - wyszeptałeś mi wprost do ucha - otwórz oczy
otwieram i widzę twe oczy we mnie wpatrzone...
widzę z nich zbliżające się twe spełnienie...
czuje jak nadchodzi...
wiem jak lubisz wpatrywać się we mnie gdy zbliżasz się do spełnienia...
nie wiem co teraz czuję...
odpływam z rozkoszy...
widzę cię jakby za mgłą...
widzę jak pracują twe biodra...
czuje co ich ruch powoduje we mnie...
czuję jak eksploduję ze szczęścia...
czuję jak rytmicznie zaciskam się na Tobie...
czuję coś cudownego...
czuję jak zaczynasz mnie soba wypełniać...
czuję to ciepło wlewające się we mnie...
czuję jak pulsujesz we mnie...
czuję ciebie...
jestem twoja...
jesteś mój...
jesteśmy razem...
odpływam....

wtorek, 21 czerwca 2011

ja i oni

Otworzyłam maila i ujrzałam siebie. Mimowolnie rozejrzałam się, czy nikt mnie nie podgląda. Głupi odruch, byłam przecież sama w domu. Patrzyłam na siebie oblaną spermą, mająca w ustach ogromnego kutasa i nie powiem, ten widok coraz bardziej mi się podobał. Na innym ujęciu zbliżenie mych ust i wyciekającej z nich spermy. Na następnym ja siedząca na brzegu łóżka, cała naga, oblana spermą. Podniecały mnie te widoki. Czyżbym taką właśnie była? Wyuzdaną suką? Gotową na wszystko co mi się rozkaże? W jakiej jawnej sprzeczności jest ten obraz z tym jaki znałam dotychczas. Kochającej matki, żony dominującej nad swym mężem. Właściwie kim on dla mnie był? Uczucia już dawno wygasły. Pozostało wspomnienie młodzieńczej fascynacji. Pożądanie w naszym łóżku już dawno nie gościło. Seks sprowadzony został do czystego spełnienia, bez jakiegoś większego zaangażowania. Wiedziałam jak doprowadzić go szubko do końca i... powiem szczerze, bardzo często to wykorzystywałam. Owszem, miałam przy tym orgazm ale był on niczym wobec tego co od chwili gwałtu zaczęłam przeżywać. Zastanawiałam się co dalej? Dzisiejszy dzień był totalnym wariactwem ale co mogło mnie gorszego spotkać od gwałtu jaki przeżyłam? Właściwie teraz mogłam sobie pozwolić na wszystko. Stałam się mimowolnie odważna i pewna swego. Co dalej? Nie wiedziałam. Czytałam dalej maile od napalonych kretynów którzy szukali jednorazowego wsadu lub wielkiej miłości. Ha ha ha "wielka miłość". A co to takiego ? Wokoło widzę tylko kłamstwa, uniki i udawanie "miłości" już po kilku latach bycia w związku. Oglądałam wysyłane mi w mailach zdjęcia kutasów - tak jakby kutas był odzwierciedleniem tego czego pragnę i szukam. Po kilku dniach ciszy dostałam znów mail. Mail z propozycją kolejnego spotkania. Tym razem zostałam zaproszona na kolację do wytwornej knajpy. Nie zastanawiałam się długo, czułam że może wydarzyć się coś nowego, innego, podniecającego. Zgodziłam się bez zastanowienia natychmiast. Dostałam kolejnego maila.
"Masz przyjść w mini. Tak krótkim by był widoczny koronkowy pasek od pończoch i BEZ majtek !!!"

Lekko mnie zmroził ten rozkaz.
"Jak to ? W miejscu publicznym ? Bez majtek? Przecież widać będzie moją cipę jak tylko lekko sie schylę" - odpisałam
"BEZ MAJTEK !!!" - odczytałam w odpowiedzi, później mail z adresem i godziną i nastała cisza. Kolejne dni chodziłam jak nakręcona. Ciągle myślami uciskałam do chwili, gdy wejdę do kawiarni odziana tak kuso, że każdy będzie to widział. Co tego dnia mnie spotka? Co przeżyję? Pełna niepewności otworzyłam przeszklone drzwi. Podeszłam do szatni i zostałam tylko w sukience lekko zakrywającej me pośladki. Weszłam na salę. Panował lekki półmrok. Rozglądałam się wokoło i zauważyłam, że siedzieli tylko sami mężczyźni. Dziwne, ani jednej kobiety poza mną. Kątem oka dostrzegłam w głębi sali uniesiona dłoń przywołująca mnie do siebie. Poszłam. Nie rozglądałam się ale czułam oczy wpatrzone we mnie, rozbierające mnie do naga mimo iż byłam już prawie nago.
Przystojny facet ucałował moją dłoń na powitanie
- witaj suczko - usłyszałam jego głos kilka dni temu poznany.
Teraz miałam okazję się jemu przyjrzeć. Był dużo starszy ode mnie. Miał z 50 lat, siwe włosy, szelmowski uśmiech i coś intrygującego w oczach.
- siądź w głębi - przepuścił mnie przodem a ja poczułam jego dłoń sprawdzającą czy nie mam nic pod spodem
- przeszłam tak jak chciałeś - powiedziałam szeptem, po czym usiadłam a on obok mnie, tak blisko że czułam jak jego biodro dociska się do mojego. Przyszedł kelner, poczułam jego dłoń jak pomiędzy moimi udami wciskała się głębiej, rozchyliłam je by ułatwić mu zadanie a on spokojnym głosem zamówił po lampce wina. Czułam jak głaszcze mą cipkę, jak bawi się włoskami specjalnie przystrzyżonymi w ładny trójkącik na tą okazję. Rozejrzałam się po sali czując jak zaczynają mi się kleić uda od soków jakimi płynęłam. Był półmrok i odnosiłam wrażenie jakby wszystkie oczy były we mnie wpatrzone. Zbliżyłam się do niego i zapytałam
- co to za miejsce? Widzę samych mężczyzn
- normalna kawiarnia tylko dziś zarezerwowana tylko dla Ciebie i dla nas - odpowiedział, lekko muskając me usta.

- jak to tylko dla mnie i dla Was?
- zobaczysz, cierpliwości suczko - po czym rozpiął spodnie i dłonią nakierował moją głowę
- ssij, wiesz już jak lubię - powiedział
. Zaskoczyła mnie ta sytuacja. Zanim się nachyliłam widziałam jak wszystkie oczy były we mnie wpatrzone, czuło się w powietrzu nastrój wyczekiwania Wzięłam go w dłoń, czułam jak jest już lekko stwardniały i wilgotny. Widać jego ta sytuacja także podcinała. Ścisnęłam mocnej u nasady i już prawie całkowicie gotowego objęłam ustami. Mocnej zacisnęłam je na główce i zaczęłam go wsysać coraz głębiej... głębiej.... poczułam jak już ociera się o moje migdałki.... poczułam lekkie zafalowanie kanapy na której siedzieliśmy.... ktoś mi się z bliska przyglądał.... poczułam jego oddech na pośladkach i cipce, która było odsłonięta całkowicie. poczułam dotyk dłoni na pośladkach.... chciałam się obejrzeć ale jego dłoń już trzymała mnie dociskając mą głowę do podbrzusza, poczułam w sobie palec... A niech się dzieje co chce i zajęłam się dalej tą wielką pałą która wypełniała me usta. Ale nie mogłam się na niej skupić. Czułam jak kilka palców porusza się we mnie, jak dotykają od wewnątrz mego podbrzusza wprawiając mnie w ogromne podniecenie, jak drapią me wnętrze wprawiając mnie w stan tuż przed orgazmem. Ktoś oświetlił nas lampą która pojawiła się na stoliku. Kątem oka zauważyłam jak wokół nas stoi już grupka panów i patrzy jak robię mu laskę. Jeden z nich miał w dłoni aparat.... nie... to była kamera, filmował mnie jak bawię się kutasem, jak rytmicznie go połykam, jak wyjmuję go ciągle podtrzymując dłonią i ustami jeżdżę od samych jaj po samą główkę. Czułam, że za chwile skończy, poczułam już pierwsze krople spermy wyciekające z jego dziurki.
- przestań, nie chcę teraz kończyć - rozkazałeś - wstań, usiądź na stole, i dłońmi poprowadził mnie jak mała dziewczynkę ukazując co mam robić. Usiadłam a on lekko mnie pchnął.
- Panowie, suczka jest do Waszej dyspozycji - powiedział - a sam zbliżył się znów do mych ust lekko uderzając w nie sprężystym już całkowicie kutasem
Poczułam czyjeś dłonie rozchylające me uda i zagłębiającego się we mnie powoli kutasa. Widać, że poprzedni widok podniecił jego właściciela ogromnie bo po dosłownie kilku ruchach wyszedł ze mnie pozostawiając mnie w stanie ogromnego podniecenia i braku spełnienia. Ale nie na długo - czułam kolejnego w sobie. Omiotłam wzrokiem co się wokół mnie dzieje. Widziałam wokół stołu mężczyzn trzymających w dłoniach swe ptaszki, bawiących się nimi by ciągle były w zwodzie. Byli starsi, w średnim wieku i chyba jeden nastolatek. Czułam jak dochodzę. Krzyknęłam z rozkoszy dalej czując go w sobie, on jeszcze nie skończył, dalej powoli mnie rżnął, wychodził prawie całkowicie by silnym pchnięciem wejść po same dno. Jednego mi brakowało. Czułam jak mi tego ogromnie brak - jak sperma wlewa się we mnie i wypełnia całkowicie. Skończył i udostępnił mnie kolejnemu. Każdy miał na sobie gumkę. Jak ja nienawidzę gumy !!!! Już nic nie widziałam. Świat był zamglony z podniecenia i rozkoszy. Eksplodowałam co chwilę coraz silniejszym orgazmem. Osiągnęłam taki stan, że samo wejście kolejnego kutasa wywoływało u mnie orgazm. Właściwie to był jeden wielki, długi, ogromny orgazm, który ciągle trwał i tylko na chwilę odpływał by zaatakować mnie z jeszcze większą siłą. Nawet nie wiem czy ssałam go, czy ssałam innego, czułam tylko rozkosz i odlotowe spełnienie. Nie liczyłam ich. Nie wiem ilu było już we mnie a ilu ciągłe czeka na swoja kolej. Było mi cudownie. Tego pragnęłam, czuć ciągłe podniecenie i szczytowanie i to dziś miałam. Uniosłam głowę by zobaczyć tego który teraz jest we mnie. Czułam że ma ogromnego, krótkiego ale o średnicy takiej że ho ho. Patrzę i widzę kelnera, który trzyma mnie mocno za uda i posuwa rytmicznie. Jejku, zajebiście to robił, nie dochodził do samego dna ale swoją grubą pała znalazł idealnie miejsce na które była wyjątkowo wrażliwa.
- raaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaanyyy - jęczałam mając tak długi orgazm jakiego nigdy nie zaznałam.
On chyba był ostatni jaki tego dnia miał mnie posiąść. Cudowne zwieńczenie niesamowitych doznań tego dnia a to jeszcze nie miał być koniec niespodzianek. Wziął mnie za rękę
- Pani pozwoli - powiedział ciepłym i czułym głosem

Posłusznie usiadłam na podstawionym małym krzesełku.
Otoczyli mnie kołem i pocierali swe pałki. Już wiedziałam co mnie czeka. Pierwszy strzelił kelner, trafił mnie prosto w oko, kolejny strzał padł w moje otwarte usta, następny znów w oko, kolejny i kolejny już nawet nie wiem gdzie. Co chwila oblewała mnie struga spermy, czułam jej ciepło na całej twarzy, czułam jak wpływa mi w dekolt, czułam jej intensywny zapach. Czułam się cudownie. Nie sposób opisać jak naprawdę się czułam. Poczułam lekki orgazm przy kolejnym wytrysku. Coś niesamowitego co przeżywałem tego wieczora. I znów usłyszałam ciepły głos kelnera - Pani pozwoli - wziął mnie za dłoń i poprowadził do łazienki bym mogła zmyć z siebie ogromną ilość klejącej się spermy z twarzy. Doprowadziłam się do porządku i wróciłam już sama na salę. Była pusta. Tylko w kącie siedział ten który stał się moim przewodnikiem i mentorem po zakamarkach doznań jakich wcześniej nie zaznałam, byłam wdzięczna losowi, że mnie z nim zetknął. Mogłam trafić na jednorazowego ruchacza i nic z tego nie wynieść a tu.... Podeszłam do stolika, usiadłam obok niego, wzięłam łyk cierpkiego wina i powiedziałam:
- dziękuję
- suczko, to dopiero początek, do zobaczenia - po czym wstał i ot tak, po prostu wyszedł

wtorek, 3 maja 2011

odkrywanie siebie

Wróciłam do domu, na szczęście po drodze nie spotkałam nikogo, kto mógłbym ujrzeć mnie w tym stanie. Mąż z dzieciakami był na wczasach. Nie układało się między nami i już od dawna jeździmy oddzielnie. Ma to też swoje dobre strony, wakacje wypełnione całkowicie poza domem.
Słyszałam, że zgwałcone kobiety szorują się prawie do krwi, by zmyć z siebie ten hańbiący czyn, ale ja zachowałam się inaczej.
Zamiast wskoczyć od razu pod prysznic nalałam sobie drinka i rozmyślałam nad tym co przed chwilą mi się przytrafiło. Analizowałam dokładnie każda chwilę gwałtu i sama byłam zaskoczona swoimi przemyśleniami. Chyba największym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że osiągnęłam w tej sytuacji orgazm i to dość silny, nieporównywalnie silniejszy niż dotychczas. Niektóre obrazy jakie ciągle miałam przed oczyma sprawiały mi ciągle podniecenie. Czułam się dziwnie. Spełniona i zarazem zbrukana. Wszystko wydarzyło się wbrew mojej woli a jednak sprawiło mi przyjemność.
Do świętoszek nigdy się nie zaliczałam i wiele sytuacji miałam za sobą, ale ta była dla mnie zaskoczeniem. Tak rozmyślając czułam, że narasta we mnie podniecenie. Nie poznawałam siebie. Dłoń mimowolnie powędrowała pomiędzy uda, zaczęłam się głaskać po wargach wymęczonej cipeczki. Przed oczyma miałam to, co wydarzyło się przed chwilą i lalo się ze mnie z podniecenia. Doprowadziłam się do orgazmu, tak silnego orgazmu jakiego dawno nie zaznałam. Wręcz omdlałam z rozkoszy.
Czyżbym tego dnia odkryła prawdziwa swoja naturę? Uległą, podporządkowaną, skłonną do masochistycznego czerpania rozkoszy?
Jaka naprawdę jestem?
Już sama nie wiem
Tak rozmyślając zasnęłam, brudna, zbrukana ale jednak rozkosznie spełniona jak nigdy
Następnego dnia podjęłam postanowienie.Musze siebie poznać dogłębnie.
Szperałam w sieci, szukałam stron o ciekawiącej mnie tematyce, dopiero co odkrytej w efekcie gwałtu. Znalazłam. Zamieściłam tam swoje ogłoszenie i czekałam.
Następnego dnia, jak tylko dorwałam się do komputera z zaskoczeniem zauważyłam ponad 100 wiadomości. Każdą przeczytałam dokładnie i tak naprawdę zaciekawiły mnie raptem dwie. Odpisałam. Po dwu dniach intensywnej korespondencji umówiłam się z jednym na spotkanie. Zaskoczyłam sama siebie, gdyż umówiłam się z nim tak jak on tego pragnął - całkowicie w ciemno.
Zgodnie z scenariuszem spotkania pojechałam do hotelu. W recepcji wzięłam klucz. Weszłam do pokoju. Na łóżku leżała aksamitna chustka i kajdanki. Widzę, że wszystko już zostało przygotowane na moje przyjście. Rozebrałam się do naga pozostając tylko w pończoszkach i szpilkach. Chustka przewiązałam oczy i położyłam się na łóżku. Ręce skulam kajdankami na plecach tak jak sobie tego życzył i czekałam czując coraz większe podniecenie i zarazem niepokój. A co jeśli okaże się to żartem? Całe szczęście kajdanki mogłam sama sobie zdjąć jakby okazało się, że to żart z jego strony. Nasłuchiwałam.Usłyszałam kroki na hotelowym korytarzu
Przekręcany mechanizm zamka magnetycznego otwierające się drzwi, kroki i ani jednego słowa z jego strony na powitanie.
słyszałam jak się rozbiera
słyszałam jak bierze prysznic
strasznie byłam podniecona
czułam, że leje się ze mnie
drżałam i tylko nie byłam pewna czy z podniecenia czy ze strachu
leżę nago obok kreci się nieznany mi facet, sytuacja dziwna ale jakże ekscytująca
czuje jak jest tuz obok mnie
słyszę jego oddech
lekko chłodna dłoń dotyka mych pośladków
chce odwrócić twarz choć i tak go nie zobaczę przez chustkę na oczach
- nie odwracaj się - słyszę męski i stanowczy głos, czując jednocześnie jego dłoń pomiędzy swoimi udami
- mokra jesteś, to dobrze
Nagle silne pchniecie czymś co chyba jest wibratorem, dużym wibratorem bo mimo, że cala płynę poczułam lekki ból gdyż wszedł we mnie od razu do samego końca, jęknęłam
- posłuszna suka - usłyszałam
bawił się mną, zagłębiał po samo dno, poruszał nim raz szybciej raz wolniej, raz głębiej raz tylko u samego wejścia, czułam jak wchodzę na ścieżkę prowadzącą do orgazmu, mimowolnie podniosłam pośladki i eksplodowałem z głośnym jękiem
- dobrze ci? To dopiero początek
Zmienił pozycje, uklęk przy mojej głowie, uniósł ma twarz, czułam zapach jego podniecenia, poczułam jak uderza mnie po policzku swym sztywnym kutasem, podsunął mi go pod usta, wodził nim po mych wargach
- weź go - rozkazał
i unosząc moją głowę wszedł w otwarte usta, wypełnił je cale, językiem gładziłam jego główkę, a on wziął mnie za włosy i nadział ma głowę na siebie aż się zakrztusiłam, ale on nie przestawał, nie patrzył na moja reakcje, nadziewał mnie na swego kutasa do samego końca, brutalnie ale nie aż tak jak ci co mnie zgwałcili przed samym domem. poczułam lekko słonawy smak jego spermy, dochodził, powoli dochodził, aż nagle trysnął w me gardło, jego sperma była gęsta i słonawo- słodka. Wypełniała me gardło, wpychała się do przełyku, było jej tyle, że nie nadarzałam z połykaniem. Smakował wyśmienicie. Usłyszałam znów trzaśnięcie zamka u drzwi.
- kto to? - mimowolnie zapytałam
- a co cię suko obchodzi? zaraz poczujesz kto - usłyszałem niski, chamski głos
Silne dłonie złapały mnie za kostki i ściągnęły z łóżka tak, że klęczałam przy nim oparta o wilgotną z podniecenia pościel
Poczułam jak w mój odbyt zagłębia się mokry palec. Wszedł głęboko, szybko, bez ceregieli. Ale co to? To nie palec, nie ten gabaryt, chyba wszedł we mnie swym kutasem bez przygotowania. Lekko zabolało ale nie tak mocno jak mnie gwałcili. Nie powiem, cała ta sytuacja podniecała mnie ciągle. Byłam jak w amoku. Nie wiedziałam kto i co ze mną za chwilę będzie robił. A ten nowy walił mnie bez opamiętania dysząc lekko. Sprawiało mi to ogromną przyjemność. Przerwał zdyszany.
- dlaczego przerwałeś - zapytałam
Nie odpowiedział sadowiąc się obok i ciągnąc mnie za sobą tak ze usiadłam na nim a on wszedł w moja cipkę.
- ujeżdżaj -rozkazał
A ja posłusznie poruszałam się na nim rytmicznie manewrując biodrami tak by mi było najwygodniej. Poczułam czyjąś dłoń na pośladkach, poczułam znów palec w swym odbycie, usłyszałam jak wprost do jego dziurki ktoś splunął i po chwili poczułam jak pcha się w nią kutas.
Dawno temu spróbowałam ze swym mężem zabawy "na dwa baty" ale nie sprawiło mi to przyjemności, może dlatego ze zamiast kutasa był we mnie wibrator? Nie wiem, wiem, ze teraz było inaczej. Czułam jak mijają się, gdy jeden wchodził drugi w tym czasie wychodził. Było mi zajebiście przyjemnie. Nie liczyłam już orgazmów jakie co chwila mnie ogarniały. Było nieziemsko przyjemnie.
- usiądź - usłyszałam - na krawędzi łóżka
Posłusznie wykonałam polecenie i słyszałam jak dłonią trzepią swoje pały
Nagle poczułam na ustach smak spermy. Jeden się spuścił. Drugi dalej starał się spuścić, co chwila czułam jak uderza mnie swym kutasem po twarzy, coś mu nie szlo ale po chwili ona zalał mnie swoja sperma. Dosłownie zalał, co chwila ciepła jej struga pojawiała się na mych ustach, nosie, policzkach. Nagle błysk. Przez chustkę zobaczyłam oślepiający blask. jeden, drugi, trzeci. Domyśliłam się ze robią sobie zdjęcia. Sięgnęłam dłonią by zdjąć opaskę z oczy i dostałam po niej siarczystego klapsa
- zostaw, nie tym razem.

Słyszałam jak się ubierają. Usłyszałem zamykające się drzwi. Dopiero teraz zdjęłam chustkę i rozejrzałam się wokoło. Pokój był pusty. poszłam do łazienki i zobaczyłam swoja twarz zalana sperma. Było jej tyle jakby nie dwu tylko cały pułk wojska się na mnie spuścił. Krople ściekały mi po brodzie. Jejku jaki podniecający to był widok. Nie wytrzymałam. Miałam ciągle niedosyt. Zgwałciłam siebie palcami siedząc na kiblu i wpatrując się w swoje odbicie w lustrach. Wykapałam się i wróciłam do domu a tam czekał na mnie mail.....

poniedziałek, 21 lutego 2011

Gang Bang

W końcu byłaś gotowa by pójść ze mną na gang bang party
Jejku, ile było rozmów na ten temat.
Bałaś się tak jak nigdy przedtem z jednej strony, zaś z drugiej ciekawiło cię to ogromnie.
I znów mam kłopot z opisaniem tego, co wtedy się działo, ale postaram się.
Weszliśmy do podziemi, gdzie było jeszcze większe, chyba największe łóżko, na którym już kłębiło się wiele ciał. Stałaś ubrana tylko w pończoszki... zakłopotana... drży...jak oddech, od samego widoku kłębiących się mężczyzn wokół ,
oddających się ich pieszczotom kobiet, ci się zmienił... ten widok podniecił cię... zaskoczył z lekka.... dwie kobiety... jedna klęcząca mająca w ustach co chwile innego fiuta a w wypiętej pupci posuwał ją jakiś młokos... jak królik.. szybko... szybciej... jak najszybciej... druga zaś siedziała na kimś mając go w odbycie a drugi powoli... z namaszczeniem.. by rytm wzajemnych ruchów utrzymać, pieprzył jej cipkę a ona... ona na przemian ssała dwa fiuty sterczące u jej twarzy... kolejna ujeżdżała jednego gdy drugi trzymając ja za włosy dosłownie gwałcił jej usta...
przytuliłaś się do mnie i szepnęłaś
- dziękuję - a ja wiedziałem, że tego ci było trzeba, że tego pragnęłaś, że dzięki mnie masz okazje zrealizować jedną ze swych fantazji. Włożyłem dłoń pomiędzy twe uda a tam lało się z ciebie z podniecenia... nawet nie musiałem dotykać twej cipki by o tym wiedzieć, gdyż już uda były całe mokre... staliśmy tak chwilę, gdy od tyłu podszedł starszy pan... objął twe piersi... włożył ci bez pytania palec w cipkę i pchnął lekko w stronę łóżka...

straciłaś równowagę i by nie upaść oparłaś się o nie dłońmi wypinając dupę ku niemu, a on.... on wszedł w ciebie nie pytając ani o zadanie, ani nie patrząc czy chcesz czy nie.... od tego momentu przez ponad 9 godzin byłaś cały czas w obrotach... pamiętam takie widoki, że aż żal, że nie można było tego wszystkiego sfilmować. Żaden reżyserowany pornos nie odda atmosfery tego co stało się twoim udziałem... leżysz na mnie... masz mnie w sobie... i co chwila nowy kutas wypełnia twoja drugą dziurkę.... masz mnie w ustach a inni na zmianę pieprzą cię z różną częstotliwością...
szybciej... wolniej.. znowu szybciej... patrzę na ciebie jak co chwila osiągasz szczyt...
obok jakaś bardzo młoda dziewczyna, może miała 18 może 19 lat podobnie jest rżnięta...
traktowana bardziej ostro, jak młoda suczka... klepana po dupie... każdy klaps wywoływał jej lekki krzyk ale chciała tego... pragnęła... na czworakach zbliżyła się do ciebie mając w sobie kolejnego ogiera... zaczęła cię całować...
całować twe piersi.... zbliżyła głowę pomiędzy twe uda i widzę jak kolejny mężczyzna jest raz w tobie raz w jej ustach... a ja znów gwałciłem twe gardło.. łóżko całe już było mokre od waszych soków... aż nie sposób było się porządnie zaprzeć bo kolana się na nim ślizgały.... zostawiłem cię na chwilę...
położyłem się obok patrząc ci w oczy i widząc jak z rozkoszy są nieobecne i tylko twe jęki i co jakiś czas zdławiony krzyk dawały znak, że jednak jesteś... żyjesz... czujesz... przeżywasz... nagle czuję jak mój kutas ląduje w czyiś ustach... patrzę...
a tu piękna, wyjątkowo piękna 30 latka bierze mnie aż po same jaja poruszając się w rytm kutasa jaki ją rżnie od tyłu... Zaskoczyła mnie ogromnie swoimi umiejętnościami... szczerze mówiąc tak zrobionej laski dawno nie miałem... a ty? Ty ciągle miałaś w sobie kolejnego samca...
niektórzy z nich zanim skończyli wychodzili z ciebie i zdejmując gumkę spuszczali ci się na brzuch... piersi.. i później wycierali cię dokładnie, z namaszczeniem, chusteczkami...
zaskakiwałaś mnie swoją kondycją... wiedziałem, że możesz długo ale nie przypuszczałem, że aż tyle i tak intensywnie.....
- chcesz odpocząć? - zapytałem
- nieeeee - lekko zdyszana odpowiedziałaś gdy kolejny facet, z ogromnym w porównaniu do mnie kutasem powoli zagłębiał się w tobie. Nie dość ze dłuższy to gruby tak, ze obawiałem się czy ciebie nie rozerwie. Poruszał się powoli, wykorzystując cala długość swego pięknego fallusa.... widać było co chwile jak jego główka wystawała spomiędzy twych wymęczonych warg... każde jego dobicie kwitowałaś krzykiem
- boli?
- nieeeeeee, kochaaaaam cieeee - odpowiedziałaś patrząc mi prosto w oczy
Było dobrze po północy, gdy towarzystwo zaczynało opuszczać klub. Pozostał już tylko jeden mężczyzna i jedna kobieta, ta młodziutka która zabawiała się z tobą. Leżeliśmy sobie na tym ogromnym łóżku, wy obie zmęczone, z włosami posklejanymi od potu, spełnione ale... ale ciągle Wam było mało, ciągle mało.
Na naszych oczach zaczęłyście zabawiać się sobą.
Na stoliku stało obustronne dildo...
Aśka - bo tak chyba miała na imię - wzięła je, włożyła je sobie i tak wyposażona weszła w ciebie... wasze ciała zaczęły rytmicznie współpracować... był to przepiękny widok.... po chwili przestałyście by zająć się nami...ssałyście nas cudownie... zamieniając się miejscami...

- zrób Asi przyjemnie - powiedziałaś - a Asia uklękła wypinając zachęcająco swa pupę. Wszedłem w nią delikatnie... mimo kilkugodzinnego pieprzenia był tak ciasna ze miałem kłopoty by pokonać jej wejście... cudownie ciasna... każdy mój ruch podniecał mnie ogromnie..
Będąc z lekka wymęczonym wielogodzinna zabawa czułem, ze nie wytrzymam długo... po prostu doznania były tak silne jak rzadko... skończyłem niestety bardzo szybko.
Poszliśmy spać do pokoju jaki wynajęliśmy na miejscu. Rano... rano kochaliśmy się już inaczej. Delikatnie... czule.. namiętnie.... po chwili usłyszeliśmy krzyki dochodzące z łazienki... to oni zabawiali się pod prysznicem, także zostali na noc. Ale już nie mieliśmy ochoty na większe grono, skupiliśmy się na sobie.
Było nam ze sobą cudownie... jeszcze nie raz byliśmy w klubie... za jednej z bytności przełamałaś całkowicie opory i pieściłaś się z innymi kobietami... całkiem ładny to był widok jak bawiłyście się w trójkę...


środa, 2 lutego 2011

Pani Katarzyna

Przyłapałaś swojego męża jak w kiblu rozmawiał przez komórkę z kochanką. Płakałaś wiele dni. W końcu postanowiłaś - jak ty mi coś takiego zrobiłeś to ja ci odpłacę tym samym.
W tamtych czasach najmodniejszą i chyba najskuteczniejszą formą znalezienia kochanka było czatowanie. Tą drogą poznaliśmy się.
Była to dziwna znajomość.
Czasem czułem, że nie kochanka poszukujesz tylko kandydata na męża, by móc przeskoczyć z kwiatka na kwiatek, by nie zostać na lodzie, by zabezpieczyć sobie przyszłość. Ja nie byłem tak otwarty, ja mimo swych zdrad zawsze wracałem do domu. Podwójne życie jakie prowadziłem miało tylko jeden cel. Przeżyć to, czego z różnych powodów nie mogłem przeżyć w domu. No były także inne powody ale aż tak odsłaniać się tutaj nie zamierzam.
Bardzo szybko przeszliśmy do bardzo bliskich relacji. Z racji swej pracy byłaś dyspozycyjna przez kilka godzin w ciągu dnia i czasem wiele godzin po południu. Właściwie przez te dwa lata wykorzystywaliśmy każda okazje by być razem i kochać się do upadłego. Raz czule, raz ostrzej, jeszcze innym razem bardzo ostro, ale łączyło nas przede wszystkim zamiłowanie do długich pieszczot i kilkugodzinnej zabawy. Tak samo jak ja, nie lubiłaś szybkich numerków. Tak samo jak ja, nie wyobrażałaś sobie, by bzyknąć się w przebieralni, w samochodzie czy na schodach.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie przy kawie. Rozmowa toczyła się wartko, mile i z twych ust padły słowa:
- masz gdzie ? - zapytałaś nagle
Nie ukrywam, że przejęcie przez ciebie inicjatywy połechtało mą samczą próżność.
- mam, chcesz teraz?
- a po co czekać - odparłaś - jesteśmy dorośli i wiemy po co się spotkaliśmy.
Zapłaciłem, wzięliśmy taksówkę w której przytuliłaś się do mnie i pojechaliśmy do mojego mieszkania. Otwierając drzwi cały czas byłaś we mnie wtulona. Jak tylko weszliśmy przytuliłaś się całując mnie namiętnie. Zaczęłaś mnie rozbierać zaskakując mnie tą szybkością ogromnie.
Uklękłaś....
rozpięłaś mi spodnie i nie zsuwając ich poniżej kolan ściągnęłaś mi slipki....
ujęłaś mnie w dłoń...
czułem jak rosnę w oczach....
oparłem się o drzwi....
zamknąłem oczy....
czułem twoje zbliżające się usta....
czułem ciepły oddech na samej główce....
czułem jak wargami mnie obejmujesz....
czułem jak znikam w twych ustach....
czułem jak język głaszcze me wędzidełko...
czułem jak liżesz mnie od samych jader po sam czubeczek....
jak zupełnie inaczej odbiera się każdą pieszczotę przy zamkniętych oczach...
przerwałaś....
trzymając mnie w dłoni pociągnęłaś w stronę łóżka....

pchnęłaś mnie lekko...

położyłem się a ty....
ty powoli zaczynałaś się rozbierać....
lekko poruszałaś biodrami...
wyginałaś się....
podniecałaś swym tańcem....

uklękłaś i znów wzięłaś mnie do buzi....
tym razem byłaś ostrzejsza...
wzięłaś mnie całego i zaczęłaś bardzo szybko poruszać głową....
po chwili usiadłaś na mnie....
chciałem cie objąć...
- zostań, nie ruszaj się - powiedziałaś
Wzięłaś mnie w dłoń wprawnym ruchem nałożyłaś mi gumkę.... rozciągając ja po same jajeczka dłonią.... masując przy okazji.... wprowadziłaś mnie w siebie....
Jak ja nienawidzę gumki. Pozbawia mnie ogromnej skali doznań ale rozumiałem cie. Ja cię nie znałem, ty mnie także, nie mieliśmy do siebie jeszcze zaufania by się obyć bez zabezpieczenia.
Ujeżdżałaś mnie cudownie, co chwila widziałem swoją główkę szybko znikającą w tobie w rytm jaki ty narzuciłaś. Zmieniłaś rytm. Bylem w tobie głęboko a ty tylko poruszałaś biodrami a to do przodu, a to na boki, do tylu
- dobrze ci? - zapytałaś
- hmmmm.... owszem, cudownie


Po czym zeszłaś ze mnie i uklękłaś na łóżku jak piesek, wypinając do mnie swoja kształtną pupcie
Wszedłem w ciebie od tylu, byłaś ciasna....mokra... pachnąca....
- szybciej - powiedziałaś
Przyspieszyłem tempa choć w tej pozycji lubię patrzeć jak powoli znikam pomiędzy wargami cipeczki, lubię delektować się tym widokiem
- jeszcze szybciej - głos już miałaś inny, urywany, jakby na wdechu, czułem ze za chwile dojdziesz na szczyt
- rżnij mnie - prawie krzyknęłaś
Po chwili poczułem jak szczytujesz. Tak rytmicznie i mocno zaczęłaś się na mnie zaciskać.... cudownie zaciskać...
Nie wytrzymałem, trysnąłem w gumę.... jak ja nie cierpię gumy !!!!

poniedziałek, 24 stycznia 2011

kameralne sexparty

Czekałam na telefon od Ciebie. Nie odzywałeś się od naszego ostatniego spotkania z Twoim kumplem. Nie wiem czym zawiniłam. Nie wiem co zrobiłam nie tak, że taką karę mi teraz dałeś Wysyłałam ci dość bezpieczne w treści smsy w ciągu dnia, wiedząc, że tylko ty je możesz odebrać. Uważałam jak mogłam bo wiedziałam, że twoja zona czasem przegląda ci komórkę, jakby czuła pismo nosem, że masz mnie, ale ty ciągle milczałeś. Powoli zaczynałam tracić nadzieję czując się porzuconą, odtrąconą i na dodatek nie wiedząc z jakiego powodu, nagle telefon, rzuciłam się na słuchawkę...
- Jutro bądź w kawalerce o 17 – tylko to usłyszałam w słuchawce.

Tylko tyle. Ani słowa na dzień dobry, ani na pożegnanie, suche, lakoniczne wydanie dyspozycji na które zareagowałam od razu, poczułam się wilgotna. Co się wydarzy? Od razu zaczęłam nad tym myśleć, co będzie jutro i czułam jak twardnieją mi sutki. Moje własne ciało zaskakiwało mnie swoją reakcja. Byleś pierwszym, który takie reakcje wywołał. Dużo starszym ode mnie, właściwie mógłbyś być moim ojcem, włosy już miałeś siwe, twarz zryta lekko zmarszczkami ale cała twoja reszta nie pasowała do wieku. Szczupły, dość proporcjonalnie zbudowany, żaden tam mięśniak czy zapatrzony w swój wygląd goguś no i twój kutas... duży, prosty, kształtny.... no dla mnie super.
Pamiętam jak koleżanka zareagowała na twoje zdjęcie, gdy pochwaliłam się jej jakiego super kochanka mam.
- No coś ty? Z takim emerytem do łóżka chodzisz? - powiedziała jak zobaczyła nasze zdjęcie z hotelu

Od tej chwili jesteś tylko mój. Nikt o Tobie nie wie. Z nikim nie dzielę się swoim szczęściem, że ciebie poznałam. Nikt nie wie co ze mną wyprawiasz. Nikt nie wie, że tak stałam się od ciebie zależna i tobie uległa. Że wystarczy twoje słowo a ja zrobię wszystko co rozkażesz. Odkryłeś we mnie moją prawdziwą naturę, suczą naturę. Kazałeś mi ostatnio kochać się na twych oczach z twoim kumplem – zrobiłam to bez słowa sprzeciwu z nieukrywaną przyjemnością, że swym oddaniem pokazuję ci jak jesteś dla mnie ważny. A kumpel okazał się dobrym jebaką, choć nie tak dobrym jak ty więc może miałeś mi za złe, że z nim było mi dobrze? Nie wie i dalej nie wiem dlaczego taka cisza do dziś trwała.
Cały dzień myślałam nad tym co mnie spotka o 17. Wróciłam szybko do domu, wykąpałam się, dokładnie podcięłam włoski bym cipka wyglądała tak jak lubisz – wargi i okolica bez ani jednego włoska zaś nad łechtaczką dość sporawa kępka podstrzyżonych na krótko włosków. Zastanawiałam się co na siebie włożyć. Uwielbiasz pończoszki samonośne, lubisz mini, lubisz stringi a ja wiem że tak ubrana dodatkowo w koronkowy staniczek działam na twoje zmysły. Nie raz widziałam jak patrzyłeś na mnie gdy przyszłam okryta tylko płaszczem i rozchyliłam go okazując ci siebie w takim stroju. Rzucałeś się wtedy na mnie jakbyś mnie nie widział latami. Taaaa... dziś dla odmiany czerwone pończoszki, czerwone stringi, czerwony staniczek – ten kolor powinien cie także podniecić jeszcze bardziej i złagodzić kare jaka miałam dostać, choć wiedziałam że czerń jest twoim ulubionym,. Czułam ze to będzie kara choć nie wiedziałam jeszcze za co. Jadać winda czułam jak z każdym pokonywanym pietrem staje się coraz bardziej podniecona. Naciskając klamkę byłam już gotowa na każdy gest i akcję z twej strony, cała mokra, podniecona, spragniona nieznanego. Weszłam Drzwi do pokoju były zamknięte ale słyszałam tam głosy, męskie głosy. Wyszedłeś tak, że nie mogłam zobaczyć kto jest w środku - witaj – powitałeś mnie oschle i podszedłeś by zdjąć ze mnie płaszcz
– no dobrze, jak widzę ubrałaś się tak jak lubię, dobrze, bardzo dobrze

Poczułam jak zawiązujesz mi oczy jakąś jedwabistą apaszką
Wziąłeś mnie za rękę. Słuch mi się wyostrzył tak, że słyszałam jak dotykasz klamki, jak otwierasz drzwi... lekko pchnąłeś mnie na środek pokoju. Stałam nieruchomo rozglądając się wokoło a i tak nic nie widziałam. Zapadła cisza. Ktoś podniósł się z kanapy i podszedł do mnie
- klęknij – usłyszałam męski głos

Posłusznie uklęknęłam, słyszałam odgłos rozsuwanego suwaka, poczułam silne i dość duże dłonie na swej głowie zbliżające ją do niego. Poczułam na swych ustach kutasa. Rozwarłam wargi bez sprzeciwu i wchłonęłam go głęboko, najgłębiej jak mogłam ale czułam że jest o wiele większy. Czułam jak drażni me gardło. A on dociskał mnie jeszcze bardziej, wchodził jeszcze głębiej jednocześnie poczułam czyjeś dłonie na swych piersiach, dłonie delikatne, kobiece

- Krzychu, masz cudowną suczkę – usłyszałam za głową piękny, miękki, kobiecy głos
A więc jednak nie myliłam się, Jest para, on i ona i mój Pan
- Tadziu, pięknie cię bierze – usłyszałam jeszcze jeden męski głos
- Fakt, ma głębokie to gardziołko – kolejny nowy głos się odezwał z innej strony

No to zapowiadał się fajny wieczór, ja i inna kobieta i co najmniej czterech mężczyzn
- ssij go do samego końca – powiedział ten którego miałam w ustach. Czułam jak dłoń z mych piersi zaczęła głaskać moje ciało kierując się wprost do mej cipki, głaskała ją z wprawą co chwila wsuwając we mnie swe długie palce. Byłam już blisko ale nie mogłam dojść bo za każdym mocniejszym pchnięciem krztusiłam się ledwo łapiąc oddech ale on nie zważał na to, czułam, że za chwilę się spuści. Nie myliłam się, tuż przed eksplozją wyjął go i walnął mi wprost w otwarte usta.
- no dość tego wstępu – usłyszałam twój głos
– połóż się na kanapie na plecach – co uczyniłam niezwłocznie znając na pamięć rozkład mebli w twym mieszkaniu. Położyłam się i poczułam nad sobą kutasa, innego tym razem bo zapach miał intensywny, jakby dopiero co się spuścił. Wzięłam go w dłoń. Ten nie był aż tak nachalny i władczy. Dał ze sobą robić to co ja chciałam a nie on. A ja lubię, może wstyd się tu przed tobą przyznać, ale uwielbiam brać do buzi, Dłonią ściągnęłam mu skórkę i objęłam wargami sama tylko główkę pieszcząc wędzidełko języczkiem. Czułam ze sprawia to mu przyjemność bo zesztywniał jeszcze bardziej. Lizałam go tak jakbym miała w reku loda na patyku a nie dorodnego fiuta. Byłam tak skupiona na tym by zrobić mu dobrze że nie zarejestrowała chwili gdy rozchylono mi nogi i pomiędzy nimi poczułam język i włosy, długie włosy łaskoczące me uda. Poczułam język rozchylający me wargi i zagłębiający się wprawnie do środka. Ktoś ujął moją dłoń wpychając w nią swego kutasa i poruszając nią tak bym wiedziała jak lubi, miałam go brandzlować zapewne by spuścił się na mnie, poczułam po chwili w drugiej dłonie dorodnego kutasa – czułam ze to twój, znałam już go jak swoje ciało. Nagle głowa pomiędzy moimi udami zaczęła mnie rytmicznie uderzać co świadczyło o tym ze ona była posuwana przez kolejnego uczestnika zabawy.

- proszę, zdejmij mi opaskę – wyszeptałam

- nie, jeszcze nie suczko – odpowiedziałeś

Czułam jak kutas w mych ustach zaczyna się ślinić, nieodwołalny znak ze zaraz we mnie tryśnie, i tak się stało, poczułam jak sperma wlewa się we mnie, jak grzeje podniebienie, jak przelewa się między zębami, jak spływa do gardła, by się nie zakrztusić połykałam ja szybko bo ilość była rzadko spotykana. Odetchnęłam z ulga jak w końcu się skończyło, jak wyszedł ze mnie zadowolony

- Krzychu, będę ciebie częściej odwiedzał ale pod jednym warunkiem, że zawsze będzie twoja suczka. Nie każda potrafi mnie zmieścić całego i przyjąć w całości – powiedział

- wygrałeś los na loterii – dorzucił po chwili

- odstąpisz mi ja? - zapytał

- nic z tego Kaziu, nic z tego. Takiej suki się nie odstępuje, mogę co co najwyżej udostępnić tutaj, u mnie

Nie powiem, te słowa były najlepszym wyrazem uznania jakim mnie obdarzyłeś.
ochhhhhhhhh........ usłyszałam okrzyk spomiędzy mych ud, to ona szczytowała, poczułam jak wbija w me pośladki swe paznokcie, przestała mnie ssać, położyła swoja głowę na mym brzuchu i jęczała, skowyczała wręcz z rozkoszy i ten odgłos, ta jej bliskość podniecała mnie jeszcze bardziej. Ręce i już odmawiały posłuszeństwa trzepiąc was oboje.
- zmieńmy pozycje – poprosiłam

- ok - i wszyscy odstąpiliście ode mnie.

P
ołożyłeś się obok i powiedziałeś
– usiądź na mnie

Uczyniłam to z rozkoszą, wiesz dobrze jak lubię cie ujeżdżać, jak lubię być choć chwile nad tobą, jak lubię mieć władzę nad tempem i głębokością ciebie we mnie.
Pociągnąłeś mnie za ręce, objąłeś tym samym wypinając moja pupę, już wiedziałam co mnie czeka i byłam szczęśliwa. Uwielbiam taka jazdę, kocham mieć dwa kutasy naraz w sobie. Daje mi to takie orgazmy jakich nigdy nie przezywam. I ty dobrze o tym wiesz. Rozmawialiśmy o tym po naszym pierwszym trójkącie z innym. Powiedziałam ci wtedy ze dla takich chwil możesz robić ze mną co chcesz. Ze zgodzę się na wszystko, dosłownie wszystko bylebyś mnie rżnął z innym. Właściwie od tego pierwszego razu prawie przy każdym spotkaniu był jeszcze ktoś. Czy od samego początku, czy pod sam koniec ale prawie zawsze miałam dwa kutasy w sobie a dziś zapowiadała się wielogodzinna jazda bo było was czterech. I tak właśnie było, zmienialiście się jak tylko któryś skończył zastępował go inny. Kocham być tak ruchana. Zdjąłeś mi opaskę i spojrzałeś głęboko w oczy.
- kocham cie suczko – powiedziałeś tak cicho ze ledwo to usłyszałam, a może mi się tylko wydawało ze tak powiedziałeś? Ale twe oczy.... oczy mówiły wszystko. I tak naprawdę kto jest od kogo uzależniony mój Panie?
Teraz dopiero mogłam się przyjrzeć z kim się bawię. Jednego już znałam, z nim po raz pierwszy rżnąłeś mnie na dwa baty, drugiego też chyba kojarzyłam, to był chyba twój wspólnik, trzeci zupełnie mi nie znany ale ona? Skąd ja ja znam? Młoda, szczupła, blondynka z włosami lekko opadającymi na ramiona. Gdzieś ja widziałam. No tak !!! Przypomniałam sobie, to przecież.... nie, niemożliwe... tak, to ona. Nie wiem co zrobisz z tym listem więc nie powiem kto ale zaskoczenie me było ogromne. Wielokrotnie widząc jak w TV chciałam ja poznać, chciałam ja dotknąć, chciałam pocałować i kochać się z nią. Emanuje od niej taki erotyzm, że nawet ja, prawie heteroseksualna reaguję na jej spojrzenie, na jej dłonie, oczy. Jak to się stało, że ona jest wśród nas? Później cie dokładnie o to wypytam. Zbliżyła się do mnie, nasze usta spotkały się, całowałyśmy się i było jakoś inaczej, jakoś pełniej, nie wiem jak to powiedzieć ale pocałunek z kobieta sprawia u mnie zupełnie inne odczucia. Całowałam jej piersi, cudownie twarde sutki, zniżałam się do jej groty by poczuć ja, by posmakować by sprawić jej rozkosz swymi pieszczotami. Po dzisiejszym dniu mogę z cala pewnością mówić o sobie iż jestem biseksualna. Ona wyzwoliła we mnie pragnienia jakich wcześniej nie miałam, niesamowita rozkosz sprawiało mi spijanie jej soków wymieszanych ze sperma faceta. Smakowała cudowanie a jej kształty podniecały, jej cipka miała wargi niewielkie ale symetryczne piękne po prostu i ja miałam przyjemność bawić się nią, miałam przyjemność dotykać i kochać się z kobieta, która wielbiły miliony, zapewne nie jeden trzepał konia na sama myśl o niej. Tak pieściłam ja i znów poczułam jak wpycha się we mnie kolejny kutas. Powiem szczerze, byłam już tak nakręcona, że raptem po kilku ruchach eksplodowałam orgazmem tak silnym jak rzadko mi się zdarza, zalałam sobą kapę łózka, nie lubię, nie lubię mieć mokrych orgazmów ale... ale są tak zajebiście przyjemne !!! Tego dnia byłem cudownie wymęczona. I co najważniejsze dzięki tobie ostatecznie przełamałam się do innych kobiet. Dzięki tobie poznaje siebie na nowo i cieszę się że dajesz mi na to szanse.

piątek, 21 stycznia 2011

film II

Kolejne zaskoczenie. Kolejny materiał od nieznajomej z prośbą o publikację, co niniejszym czynię :) z ogromną przyjemnością