środa, 17 listopada 2010

Dziewica

Miałaś prawie 30 lat.
Szukałaś faceta, który pozbawi cię dziewictwa.

Nie wierzyłem.
Nie mogłem uwierzyć w to, że prawie 30 letnia kobieta ciągle nosi w sobie hymen.
Jak to możliwe?
Może jakaś maszkara?

Może łatwiej ją przeskoczyć niż obejść?
Wy
słałaś mi swoje zdjęcie - SZOK !!! Po prostu szok. Śliczna, zgrabna, biuścik sterczący mimo miseczki D.
Zszokowawszy ciągle wietrzyłem podstęp.
Umówiliśmy się, by porozmawiać realnie, by poznać się, oswoić ze sobą i zobaczyć czy jestem tym który byłby twoim "pierwszym".
Następnego dnia spotkaliśmy się już w hotelu.
Byłaś ogromnie skrępowana gdy powoli cię rozbierałem...
Bałaś się, bałaś się cholernie i całe twe ciało drżało....

Hmmm.... z podniecenia?....
ze strachu?...
Leżałaś naga na łóżku, z lekka zdezorientowana, nie wiedziałaś co masz robić, jak totalnie zblokowana a przecież nie byłem pierwszym facetem, który widział Cię nago, który cie dotykał, pieścił, całował.
Postanowiłem sobie, że będę pierwszym który tego dokona, poprzedniko
m zabrakło odwagi? wytrwałości? zrozumienia ?
Wszak nie byłem pierwszym, który miał tego dokonać gdyż już kilka razy próbowałaś.

Pieściłem twą cipkę ustami, paluszkiem przygotowywałem ją od odwiedzin mojej fujarki.
Płynęłaś z podniecenia, byłaś gotowa...
ale każde głębsze wejście palca w ciebie powodowało twój opór...
ciągle się bałaś...
nie pozwalałaś mi na nic więcej...
dłońmi cofałaś moją dłoń.
Wpadłem na pomysł by zamiast stresować cię zajmowaniem się twoja cipką zabawię się odbycikiem...
masowałem zwieracze...
powoli....
coraz głębiej zagłębiałem w nich palec...
masowałem...
poszerzałem....
włożyłem drugi palec i dalej masowałem...
później trzeci...
byłaś już gotowa na przyjęcie mego kutasa.
Wszedłem delikatnie...
tylko samą główką...
rozpychałem się w tobie...
bawiłem tylko u wejścia ale za każdym delikatnym pchnięciem wchodziłem głębiej a ty?
Tu mnie zaskoczyłaś... zaskoczyłaś ogromnie, gdyż twoja reakcja była taka, jakbym nie w dupce był tylko w cipeczce...
Oddech ci przyspieszył..

stał się głośniejszy...
za każdym pchnięciem zaczynałaś nadziewać się sama na pałkę cie wypełniającą...
przyśpieszałaś sama...
mimowolnie zwiększałaś tempo....
ruchy nie były już takie krótkie....
wychodziłem prawie cały, aż widać było czubeczek by po chwili jajami uderzać w twe pośladki...
gnałaś coraz szybciej...
szybciej...
szybciej.... zaczęłaś krzyczeć
- mocniej !
- MOCNIEJ !!!
- WAL MOCNO !!!
Po chwili wydawałaś jakieś dziwne odgłosy... nie sposób opisać co to było, ale czułem, że osiągnęłaś szczyt....

Powiem szczerze, pierwszy raz miałem przyjemność z orgazmem będącym wynikiem analu. Niestety tego dnia skończyło się tylko na twym jednym, jedynym orgazmie, Orgazmie analnym.
Nie dałaś mi już wejść w siebie rozanielona...
zmęczona....
spełniona...
Kolejne nasze spotkanie było już inne.
Po wymianie maili postanowiłaś że choćby nie wiem co chcesz...
MUSISZ tego dnia stracić cnotę.
Umówiliśmy się już gdzie indziej.
Pomyślałem sobie, że hotel dodatkowo Ciebie stresuje
więc.... poszliśmy do mojego mieszkania.
Byłaś już inna, rozpromieniona...
radosna...
w windzie przylgnęłaś do mnie namiętnie mnie całując...
W pokoju bezceremonialnie od razu się rozebrałaś i wzięłaś mnie do buzi...
całowałaś go delikatnie...
lizałaś językiem główkę...
ssałaś ją...
wsunęłaś najgłębiej jak tylko mogłaś wytrzymać... byłaś dobra, naprawdę dobra w tym co robiłaś... doprowadziłaś mnie do szczytu połykając wszystko by po chwili zlizywać każdą kropelkę jaka się pojawiała....
Nastąpiła zmiana...
Położyłaś się rozchylając szeroko nogi a ja przywarłem do twej cipeczki ustami...
bawiłem się nią....
paluszkiem przygotowywałem na wejście kogoś większego...
dziś nie bałaś się aż tak choć co chwila chciałaś cofnąć moją dłoń... mówiłaś, że boli... bardzo boli... ale czułem, że bardziej to lęk psychiczny niż fizyczny ból...
Przykląkłem pomiędzy twymi udami i powoli wszedłem...

odepchnęłaś mnie....
a ja znów wszedłem tylko samym koniuszkiem i już nie dałem ci się wyrzucić z siebie...
złapałem cie za dłonie...
trzymałem je mocno nad twoją głową wchodząc powoli coraz głębiej...
głębiej...
jeszcze głębiej...
już nie bolało...
już objęłaś me biodra udami....
już mimowolnie poruszałaś się w rytm mych ruchów....
powoli....
niespiesznie...
byłem w tobie i czerpałem z twego ciepła i wilgoci radość ogromną...
już mogłem bez twego sprzeciwu prawie całkowicie wyjść, aż widać było główkę mego fiutka by po chwili jednym, szybkim ruchem dobić się do twego dna...
Objęłaś mnie, przyciągnęłaś do siebie...
przytuliłaś mocno i namiętnie całowałaś jednocześnie lekko jęcząc przy każdym mym ruchu...
krzyknęłaś... i nie wiem czy z bólu czy ze szczęścia, że w końcu ci się udało przejść ten próg, że właśnie stałaś się kobietą....
Po tym dniu, jeszcze zanim dojechałem do domu wysłałaś mi maila dziękującego za to, że byłem tak delikat
ny, że rozumiałem, że znalazłem sposób byś stała się prawdziwą kobietą........

wtorek, 9 listopada 2010

Anna

Lubiłem patrzeć jak bawisz się sobą...
jak twe paluszki zwinnie i z gracją doprowadzały cie do szału...
uwielbiałem siedzieć na przeciwko ciebie i chłonąć wszystkimi zmysłami twoją rozkosz....
to było cios niesamowitego....
czuć coraz gęściejszy zapach twego podniecenia....
to było coś cudownego słuchać ciebie jak zbliżałaś się na szczyt.....

środa, 3 listopada 2010

Katarzyna

Przyszłaś...
Bez słowa rozebrałaś się...
Kazałaś mi się położyć...
Uklękłaś naga pomiędzy moimi udami...
Ściągnęłaś mi spodnie do kolan...
Wzięłaś mnie do ust....
Bawiłaś się jego główką...
Dłońmi delikatnie ściskałaś mi jajeczka...
Językiem wodziłaś po wędzidełku...
Zasysałaś go w siebie całego...
Trzymając go bez ruchu w ustach dłońmi obciągałaś skórkę rytmicznie...
Językiem masowałaś go...
Czułaś, że za chwilę eksploduję...
U nasady pałeczki nacisnęłaś silnie by wytrysk powstrzymać...
W bezruchu odczekałaś aż podniecenie odpłynie...
Znów zaczęłaś się bawić..
Chciałem cie pocałować, poczuć smak swego kutasa w twych ustach...
Odepchnęłaś mnie...
Kazałaś leżeć....
Powoli... bardzo powoli połykałaś mnie całego...
Poczułem jak już cały jestem w Tobie...
Nie wytrzymałem...
Wytrysnąłem w głąb twych ust...
Widziałem jak połykasz każdą kroplę...
Dalej nie pozwoliłaś mi się pocałować...
Ubrałaś się...
Wyszłaś bez słowa...